Wylęg rozpoczął się dwa dni temu i jeszcze nie wiemy dokładnie ile tych piskląt jest, ponieważ maluchy chętnie chowają się pod matki-głuszki i w gęstwinę roślinności w wolierach. W tym roku gniazda założyło 6 kur, w tym jedno zostało porzucone a jajka trafiły do inkubatora.  Tylko jedna kura, o imieniu Stasia, złożyła 8 jaj. Reszta gniazd zawiera od 3 do 5 jaj. Głuszki w hodowli zwykle składają 8 a nawet więcej jaj. Przypuszczamy, że tegoroczna pogoda – najpierw przeciągająca się zima w Puszczy Augustowskiej, a następnie letnia pogoda na początku maja przyczyniły się do tego, że kury szybciej zasiadły na gniazdach nie składając pełnego kompletu jaj.  

Pisklęta głuszców to tzw. zagniazdowniki – długo nie pozostają w gniazdach. Jak tylko obeschną chętnie opuszczają gniazdo w celu samodzielnego poszukiwania pożywienia. W pierwszym okresie życia w menu piskląt przeważają składniki pochodzenia zwierzęcego (larwy, owady, w hodowli również jajka i ser biały), które dostarczają maluchom niezbędnego do wzrostu białka. Wraz z wiekiem wzrasta udział składników roślinnych, takich jak liście, pędy i owoce czarnych jagód, borówki brusznicy i innych krzewinek i drzew.

Liczymy, że tegoroczna pogoda będzie sprzyjać (brak drastycznych spadków temperatury w nocy i ulewnych opadów) i uda nam się odchować wszystkie wyklute pisklęta!